Forum: Stomatologia po godzinach

Problem z zębami i dziąsłami ma chyba każdy człowiek, niezależnie od wieku. Można starać się nie uśmiechać, ale jest to trudne. Myję zęby co najmniej dwa razy dziennie, obowiązkowo rano przed posiłkiem, po nocy i wieczorem, przed spaniem. Używam średnio twardych szczoteczek, bo twarde drażnią moje dziąsła. Używam past różnych, na zmianę, w tym dwa razy w tygodniu pastę wybielającą. Myjąc zęby czyszczę też język, po myciu stosuję płyny do płukania, też różne, na zmianę, najczęściej z dodatkiem fluoru. Jeżeli nie ma możliwości umycia zębów w pracy, piję wodę po kanapkach lub owocach. Chodzę do stomatologa co najmniej dwa razy w roku na przegląd i słucham jego rad. Odsłonięte szyjki zębów dentysta uzupełnia wypełnieniem, aby chronić je przed destrukcją. Staram się odżywiać zdrowo, aby dostarczyć wszystkie niezbędne elementy do prawidłowego funkcjonowania zębów i przyzębia. Póki co mogę się jeszcze uśmiechać szeroko.

Faktycznie, nic tak nie oszpeca twarzy jak niefajne uzębienie. Kiedyś wydawało mi się, że jak zjem na kolację pomidora albo jabłko, to zęby się oczyszczą w trakcie i bez szczotki można iść spać. Niestety sen o bezrobociu dawno minął i w miarę jak przybywa lat poświęcam zębom więcej czasu. Chodzę regularnie do dentysty, nie tylko wtedy, gdy ząb zaboli albo opuszczą się dziąsła i krwawią. Myję zęby 3 x dziennie, po głównych posiłkach. Nie bezpośrednio, czekam kilkanaście minut, żeby nie uszkadzać szkliwa (tak powiedział stomatolog, musi się podnieść ph w jamie ustnej). Używam dobrych past z fluorem. Raz w tygodniu stosuję żel z fluorem. Po każdym umyciu zębów stosuję również płyny antybakteryjne do jamy ustnej. Dwa razy w tygodniu używam pasty wybielającej. Nie palę, nie piję mocnych herbat, kawy. Po spożyciu owoców przepłukuję buzię wodą. Od kilku lat używam szczoteczki elektrycznej z dobrym efektem. Dbam o prawidłową dietę, dowóz witaminy D, pierwiastków. Śmieję się często chociaż przeszkadza mi duża szpara między jedynkami górnymi, ale na razie nikt tego oprócz mnie nie zauważył.

Nie ulega wątpliwości, iż wiedza na temat pielęgnacji oraz leczenia zębów jest coraz większa. Coraz więcej osób pragnie mieć piękny, biały i zdrowy uśmiech. Zęby to w końcu wizytówka każdego z nas!
Nie ma jednego sprawdzonego sposobu na zdrowe i białe zęby, składają się na to:
1. regularne dbanie o ząbki już w okresie niemowlęcym, przedszkolnym oraz szkolnym (wiele osób o tym zapomina twierdząc, że pierwsze ząbki wypadną)
2. prawidłowa higiena zębów w okresie dorosłym tj. regularne wizyty u stomatologa, używanie płynów do higieny jamy ustnej, nici dentystycznych a także rekomendowanych past do zębów)
Warto także pamiętać o właściwej higienie jamy ustnej. Zdrowe zęby wymagają zdrowych dziąseł a bardzo duża ilość osób o tym zapomina. Warto także zainwestować w elektryczną szczoteczkę do zębów!
Osoby, które podejmą decyzję o wybielaniu zębów powinny zrobić to w profesjonalnym gabinecie dentystycznym pod okiem specjalisty

Dla utrzymania pięknego uśmiechu szczotkuję zęby rano i wieczorem, używam płynów do płukania jamy ustnej oraz nici dentystycznych. Stosuję pasty dla wrażliwych dziąseł oraz miękkie szczoteczki, gdyż moje dziąsła są dość wrażliwe. Od czasu do czasu pasta wybielająca Staram się również utrzymywać zdrową dietę, która jest dobra dla moich zębów. Warto stosować szczoteczki elektryczne, ponieważ myją one nasze zęby odpowiednią metodą, a ważne jest, żeby stosować jedną z istniejących metod szczotkowania, gdyż pozwala to na prawidłowe mycie i tym samym wspomaga utrzymanie właściwej higieny zębów Właściwa metoda szczotkowania zębów to pierwszy krok do sukcesu! i wiem, co mówię, jestem asystentką stomatologiczną

Zdrowy uśmiech to moja wizytówka - zgadzam się z tym całkowicie
O zęby trzeba od początku dbać, już od najmłodszych lat. Mój synek, gdy miał 9 miesięcy to wyszedł mu pierwszy ząbek, a niedługo po nim kolejne, od czego czasu  codziennie myłam mu ząbki. Dzięki temu teraz ma 4 latka i sam pamięta o myciu ząbków, rano i wieczorem chętnie myje je samodzielnie, ja oczywiście czasami muszę je mu troszkę "doszorować". Ale dzięki tak wczesnemu wpojeniu obowiązku mycia zębów, synek ma zdrowe, ładne ząbki, a tym samym śliczny uśmiech
A jeśli chodzi o moje zęby, to niestety mam problem z nadwrażliwością zębów oraz dziąseł. Ale dzięki codziennej, odpowiedniej ochronie udało mi się ten problem opanować. A mianowicie:
Gdy wstaje rano i biegnę do lustra
To pamiętam, by otworzyć usta.
Zęby przejrzę góra/dół - dwa rządki.
Czas jest wtedy w buzi na porządki.
Myję zęby minimum 2 razy dnia każdego
Dobrą pastą i szczoteczką z włosia średniego.
Z języka zarazków się pozbywam - go szoruje,
Potem szczoteczką delikatnie dziąsła masuje
Następnie biorę płyn i buzię wypłukuje.
Regularnie chodzę do dentysty na kontrolę,
Zostawiam dla innych słodycze czy cole.
Staram się dbać o zęby i dziąsła moje.
By były zdrowe i omijały mnie niepokoje.

Moja recepta jest bardzo prosta:
- systematyczne mycie żębów dwa razy dziennie i po każdym posiłku;
- regularne wizyty u stomatologa, raz na kwartał;
- zmiana wkładu w szczoteczce co dwa miesiące;
- dobór odpowiedniej pasty do zębów po konsultacji ze stomatologiem;
- używanie płynu do płukania jamy ustnej i nici dentystycznej do dokładnego czyszczenia zębów;
- okresowe wybielanie zębów w gabinecie stomatologicznym.
Zdrowe zęby i jama ustna to zdrowy organizm. gdy o tym pamiętamy to szeroko się uśmiechamy.

Jak mawiała Coco Chanel " Kobieta potrzebuje niezliczonych sznurów pereł". Dla mnie tymi najcenniejszymi perłami są moje zęby, o które staram się dbać z najwyższą starannością. Moim największym problemem jest parodontoza i szybko zbierający się kamień na zębach. W swojej pielęgnacji o jamę ustną najwięcej uwagi poświęcam zapobieganiu powstawaniu płytki nazębnej. O myciu zębów po każdym posiłku i systematycznym stosowaniu nici dentystycznej pisać nie muszę, bo są to zasady znane nam wszystkim od dzieciństwa Wybieram pasty głównie o działaniu przeciwzapalnym, zmniejszającym obrzęk czy ból. Staram się by były to pasty delikatne, ale zarazem skuteczne. Zakupiłam też elektryczną szczoteczkę rotacyjną, która świetnie radzi sobie z usuwaniem osadów i jednocześnie jest delikatna dla moich dziąseł. Pamiętam też regularnej wymianie końcówek, średnio co 2,5 miesiąca. Nie zapominam też o tym, by raz na pół roku odwiedzić gabinet swojego stomatologa. Dzięki tym zasadom moje naturalne perły są w bardzo dobrym stanie i oby zdobiły mą twarz jak najdłużej

Dbanie o zęby jest według mnie podstawowym elementem ogólnej higieny człowieka. Niemiło spotkać kogoś z nieprzyjemnym zapachem z ust. Dużą rolę moim zdaniem odgrywa czynnik dziedziczny, jeżeli chodzi o skłonność do próchnicy i chorób przyzębia. Odżywiam się w miarę prawidłowo, dbam o dowóz witamin, minerałów, najchętniej w postaci naturalnej, nie suplementów. Zęby myję obowiązkowo trzy razy dziennie, czasami również po przekąskach, jak okoliczności pozwalają. Używam szczoteczki elektrycznej, bo to zaoszczędza mi stresu związanego z niewłaściwym szczotkowaniem, co niby proste jest, ale z braku czasu czasami tylko uspokaja, że zęby myte były. Pasty stosuję z dodatkiem fluoru, po myciu płukanie jamy ustnej płynami odkażającymi na przemian z zawartością fluorków. Po umyciu zębów dodatkowo poświęcam chwilę na masowanie dziąseł, bo mam skłonność do parodontozy. Do stomatologa chodzę raz w roku i raz w roku usuwam też kamień. Nie stosuję past wybielających, drażnią moje zęby i dziąsła.

Gdyby nie te zęby, to... stomatolodzy byliby bezrobotni. Szkoda, że są tylko dwa zestawy, mleczny i stały. Jeżeli o mnie chodzi, mogłyby rosnąć jak gryzoniom, od czasu do czasu elegancko piłowane w kształt dowolny (szlifierki miałyby wzięcie). A tak rano muszę myć, wieczorem też obowiązkowo, bo nawet gdyby człowiek chciał zapomnieć, to jakaś pamięć spać mu nie daje. Szczoteczki lubię miękkie, bo przyjaźniejsze dla dziąseł, nie drapią i nie dają krwawienia. Używam past chroniących przed krwawieniem dziąseł, z dodatkiem mleczanu glinu, fluoru. Nie lubię nitek zębowych, bo często przecinam dziąsła. Nie lubię też płynów i nie używam, bo po płukaniu takim płynem odkażającym przez długi czas nie mam smaku i zdrętwiały język. Do dentysty nie lubię chodzić, bo boję się od dziecka dźwięku borowanych zębów. Chodzę więc, gdy muszę, czasami na przeglądy, bo z tym nic się nie wiąże. Nie podjadam między posiłkami, słodycze jem po posiłku głównym, po którym myję zęby. Nie piję słodkich napojów i nie jadam produktów oblepiających na długo zęby. I jeszcze jedna istotna sprawa, to częsta zmiana szczotki do zębów, bez czekania aż wyłysieje. Na razie się uśmiecham.